niedziela, 7 czerwca 2015

Dzień drugi

Dzień drugi.
Można powiedzieć tak: Deszcz leje z przerwami na padanie i tak od 4 rano.

Byliśmy twardzi i wypłynelismy w taką pogodę. Po trzech godzinach wróciliśmy czali przemoczeni.  Letko nie będzie ale nikt tu nie przyjechał odpoczywać. Wędkarstwo to ciężka praca :-)

Teraz suszymy ubrania i oglądamy film czekając z nadzieją że "Tam na górze" skończy się ta woda która spada na nasze głowy i będziemy mogli rozpocząć prawdziwe połowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz